Domowa kuchnia w dobie drożyzny: od tradycyjnych pierogów ukraińskich po chleb z dwóch składników

W obliczu rosnących kosztów utrzymania i wysokich cen żywności, wielu konsumentów decyduje się na powrót do samodzielnego gotowania. W domowych kuchniach poszukujemy nie tylko oszczędności, ale także lepszej jakości i „czystego” składu produktów. Odpowiedzią na te potrzeby stają się zarówno tradycyjne, sycące potrawy, jak i nowoczesne, ekspresowe przepisy, które zdobywają popularność w internecie.

Pierogi ukraińskie – sycąca alternatywa

Doskonałym przykładem pożywnego, domowego dania są pierogi. Choć w Polsce najczęściej jada się ruskie, warto zwrócić uwagę na ich bliską, ukraińską wersję. Na pierwszy rzut oka obie potrawy są podobne, jednak pierogi ukraińskie wyróżniają się znacznie bardziej wyrazistym, ostrzejszym smakiem. Sekret tkwi w farszu – oprócz ziemniaków, cebuli i twarogu, często wzbogaca się go o wędzoną słoninę, miód, a czasem nawet mięso wieprzowo-wołowe. Tradycyjnie, ciasto na pierogi ukraińskie jest również cieńsze i delikatniejsze.

Przepis na tradycyjne pierogi ukraińskie

Składniki na ciasto:

  • 3 szklanki mąki

  • 1 łyżka oleju

  • 3 szklanki wrzątku

  • 0,5 płaskiej łyżeczki soli

  • 0,5 płaskiej łyżeczki cukru

Składniki na farsz:

  • 4 ugotowane ziemniaki

  • 4 cebule (podobnej wielkości co ziemniaki)

  • 6 ząbków czosnku

  • 400 g sera białego półtłustego

  • 3 łyżki miodu

  • 1 łyżka mielonego pieprzu

  • 300 g dobrze uwędzonej słoniny lub boczku

  • sól

Sposób przygotowania: Ziemniaki gotujemy do miękkości, odcedzamy i ubijamy na purée, odstawiamy do wystygnięcia. Twaróg rozgniatamy. Słoninę kroimy w bardzo drobną kostkę (wcześniejsze schłodzenie ułatwi krojenie) i wytapiamy na patelni. Do wytopionego tłuszczu dodajemy drobno posiekaną cebulę oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Smażymy do zeszklenia. Gdy farsz przestygnie, łączymy go z ziemniakami i twarogiem. Całość doprawiamy miodem, solą i pieprzem.

Składniki na ciasto łączymy i wyrabiamy, aż będzie elastyczne. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 30 minut. Ciasto cienko wałkujemy, wycinamy kółka szklanką. Na każde kółko nakładamy farsz i dokładnie zlepiamy brzegi. Pierogi gotujemy we wrzącej wodzie do momentu wypłynięcia na powierzchnię. Podajemy na gorąco, najlepiej ze skwarkami.

Propozycja druga: Pierogi z kapustą i mięsem

Równie ekonomicznym i sycącym rozwiązaniem, pozwalającym dodatkowo wykorzystać składniki pozostałe z poprzedniego obiadu, są pierogi z kapustą, boczkiem i mięsem.

Składniki na ciasto:

  • 2 szklanki mąki (plus do podsypania)

  • 200 ml wody

  • 2 łyżki masła

  • 1 jajko

  • 0,5 łyżeczki soli

  • 0,5 łyżeczki mielonego pieprzu

Składniki na farsz:

  • 200 g kapusty kiszonej

  • 1 cebula

  • 100 g pieczarek

  • 2 ugotowane, przestudzone ziemniaki

  • 200 g boczku wędzonego

  • 200 g smażonego, gotowanego lub pieczonego mięsa (np. wieprzowego)

  • majeranek, sól, pieprz

Sposób przygotowania: Wodę i masło zagotowujemy. Mąkę przesiewamy na stolnicę, mieszamy z solą i pieprzem. Wlewamy gorącą wodę z masłem, wbijamy jajko i zagniatamy elastyczne ciasto. W razie potrzeby korygujemy konsystencję (jeśli zbyt lepkie – dodajemy mąki, jeśli za twarde – wody). Ciasto zawijamy w folię i wkładamy na 30 minut do lodówki.

Pieczarki kroimy w kostkę i podsmażamy. Zdejmujemy z patelni. Na tym samym tłuszczu smażymy pokrojoną w kostkę cebulę i boczek. Kapustę kiszoną drobno siekamy. Gdy cebula się zeszkli, dodajemy kapustę oraz pokrojone w kostkę ziemniaki. Mieszamy i smażymy razem kilka minut. Mięso drobno kroimy i wraz z pieczarkami dodajemy na patelnię. Chwilę smażymy, doprawiamy majerankiem, solą i pieprzem. Farsz studzimy. Ciasto wałkujemy, wycinamy kółka, nakładamy farsz i lepimy pierogi. Gotujemy partiami we wrzącej wodzie przez około 2 minuty od wypłynięcia.

Domowe pieczywo odpowiedzią na wysokie ceny

Rosnące ceny dotyczą jednak nie tylko składników obiadowych, ale przede wszystkim pieczywa. Podczas gdy jego ceny w sklepach szybują, konsumenci coraz częściej analizują etykiety, zniechęceni długą listą konserwantów i chemicznych dodatków. Domowe wypieki stają się dla wielu najlepszą alternatywą.

Dwuskładnikowe bułki hitem internetu

Trend ten wykorzystała internautka Jessy, prowadząca na Instagramie profil 'jessyinthegym’. Podzieliła się ona z obserwatorami przepisem na bułki składające się tylko z dwóch składników, które większość osób ma w swojej kuchni. „Domowe bułki, bo dlaczego chleb ma 101 składników?” – pytała retorycznie pod nagraniem prezentującym wypieki. Jak donosi „The Express”, jej metoda to genialne uproszczenie tradycyjnej receptury, która zwykle wymaga co najmniej mąki, drożdży i wody.

Jak je zrobić i spór o temperaturę pieczenia

Aby przygotować ekspresowe bułki, Jessy instruuje, by połączyć naturalny jogurt grecki z mąką samorosnącą (typ self-raising) i zagnieść ciasto. Autorka nie podała dokładnych proporcji, jednak jedna z komentujących osób zdradziła, że z powodzeniem użyła 2,5 szklanki jogurtu na 2,5 szklanki mąki. Z ciasta należy uformować kule wielkości dłoni i ułożyć je w naczyniu do pieczenia. Opcjonalnie można je posmarować roztopionym masłem z czosnkiem i oregano.

Autorka piekła bułki przez 20-30 minut w 120°C z termoobiegiem. Ta temperatura wywołała jednak dyskusję wśród internautów. Wiele osób zgodziło się, że 175°C to bardziej odpowiednia temperatura. Inny komentujący zasugerował, że chleby na bazie jogurtu i mąki samorosnącej zazwyczaj piecze się w 190°C (375°F) przez 35-45 minut. Mimo kontrowersji wokół temperatury, przepis zyskał uznanie, a jedna z użytkowniczek potwierdziła, że z powodzeniem przygotowała bułki w wersji bezglutenowej, używając odpowiedniej mąki.